środa, 13 lutego 2013

Najtrudniejszy pierwszy krok...

Dłuższy czas temu stwierdziłam, że posiadany dotychczas blog zaczął mnie uwierać. Zakładałam go ładnych kilka lat temu, jako zupełnie inna osoba, z innym stanem cywilnym, z innymi planami na resztę życia. Życie potoczyło się szybciej niż planowałam. Pojawił się facet, który przewrócił mój świat do góry nogami. Podjęłam kilka trudnych decyzji, połamałam kilka światopoglądów i własnych wyobrażeń na mój temat. Nie będę tu streszczać swojego życia. Teraz, kilka lat później uznałam, że nie mogę już prowadzić starego bloga. Potrzebuję czegoś, kogoś nowego. Nowej osobowości internetowej. Takiej, która będzie mną, nadaną przeze mnie, bo tamta była stworzona przez kogoś innego. Po bardzo długich przemyśleniach narodziła się anika. Narodziłam się ja. Jak będzie z nowa mną? Nie wiem. Świeży start to coś odświeżającego :) Zobaczymy.
Witajcie w moich świeżo malowanych progach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz